PETYCJA W SPRAWIE LECZENIA NOWOTWORÓW
Drodzy moi Czytelnicy !
Przed paru dniami na swojej stronie internetowej zamieściłem dwa posty związane ze schorzeniami nowotworowymi pt.: Nowe podejście do schorzeń nowotworowych oraz Akupunktura w onkologii, dziś drogą mailową otrzymałem PETYCJĘ W SPRAWIE LECZENIA NOWOTWORÓW.
W związku z uznaniem jej za wyjątkowo ważne merytorycznie wydarzenie dotyczące polskiej medycyny, a szczególnie polskiej onkologii, pozwalam sobie na umieszczenie pełnego tekstu tej PETYCJI wraz z dotychczas zebranymi podpisami. Jestem głęboko przekonany, że PETYCJA spotka się z pełnym poparciem moich Czytelników.
Eustachiusz Gadula
Przed paru dniami na swojej stronie internetowej zamieściłem dwa posty związane ze schorzeniami nowotworowymi pt.: Nowe podejście do schorzeń nowotworowych oraz Akupunktura w onkologii, dziś drogą mailową otrzymałem PETYCJĘ W SPRAWIE LECZENIA NOWOTWORÓW.
W związku z uznaniem jej za wyjątkowo ważne merytorycznie wydarzenie dotyczące polskiej medycyny, a szczególnie polskiej onkologii, pozwalam sobie na umieszczenie pełnego tekstu tej PETYCJI wraz z dotychczas zebranymi podpisami. Jestem głęboko przekonany, że PETYCJA spotka się z pełnym poparciem moich Czytelników.
Eustachiusz Gadula
Prośba o zmianę projektu „Strategii Walki z rakiem w Polsce 2015 -2024”
Dokument: „Strategia walki z rakiem w Polsce 2015 -2024” został wnikliwie przeanalizowany przez niżej podpisanych członków zespołu oceniającego. Przedstawiona Strategia nacechowana jest wysoką jakością
merytoryczną w zakresie jaki reprezentuje współczesna onkologia alopatyczna. Zawiera on jednakże niedociągnięcia, które są opisane poniżej.
1. Nowoczesne systemy lecznicze, nie tylko w zakresie onkologii, coraz częściej sięgają do rozwiązań, jakie od czasami setek lat, są stosowane w leczeniu człowieka, w tym w leczeniu choroby nowotworowej. W analizowanym dokumencie, aspekt ten całkowicie pominięto. Dokument koncentruje się tylko na osiągnięciach medycyny alopatycznej całkowicie pomijając znaczne osiągnięcia innych dziedzin leczenia człowieka jak np. naturopatia, ziołolecznictwo czy medycyna ortomolekularna. Sugerujemy, aby przygotowujący taką Strategię zapoznali się najpierw z ogromną ilością prac badawczych, wyraźnie wskazujących na to, że alopatyczne podejście do leczenia raka nie tylko jest mało skuteczne, ale jak wynika z badań naukowych, szkodliwe dla organizmu i uwzględnili poprawki w przygotowywanej Strategii.
2. Dokument z jednej strony wskazuje na zapobieganie chorobie nowotworowej poprzez unikanie promieniowania jonizującego, a jednocześnie w wielu rozdziałach wymienia ten rodzaj promieniowania, jako środek terapeutyczny! Co więcej, promieniowanie jonizujące wskazywane jest jako sposób walki z bólem u pacjentów onkologicznych, kiedy istnieją tanie środki (nieopiatowe), które mogą być równie skuteczne, jednakże pozbawione niezwykle poważnych skutków ubocznych radioterapii jak oparzenia czy mialgie. Ponadto, dokument ten wskazuje na promieniowanie jonizujące, jako element diagnostyczny (mammografia), gdzie jak wiadomo dawka promieniowania stosowanego w urządzeniach do mammografii (np. 3-5 mSv) może przekraczać ponad 100 (a czasami nawet 1000x) krotnie dawkę stosowaną w badaniu RTG (np. płuc 50-100µSv) http://apps.who.int/iris/bitstream/10665/44877/1/9789241503662_eng.pdf?ua=1 (strona nr..54). Ocenia się, że pochłonięcie dawki 100 mSv w okresie roku to statystycznie 1 nowotwór pochodzenia popromiennego na 100 osób. Wyliczono, że wykonywanie przesiewowych mammografii niesie ze sobą ryzyko 1 - 2 nowotworów indukowanego promieniowaniem na 1000 mammografii w zależności od publikacji np. (http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21081671, http://www.medscape.com/viewarticle/408048_2). Zakładamy, że wszystkim onkologom znany jest fakt, że NIE MA bezpiecznej dawki promieniowania jonizującego dla człowieka. W związku z tym, poważnym niedociągnięciem dokumentu jest brak jakiegokolwiek odniesienia do skutków ubocznych zarówno terapii czy badań obrazowych wykorzystujących promieniowanie jonizujące. Poważne ośrodki badawcze już od dawna publikują prace na temat m.in. wywoływania choroby nowotworowej poprzez stosowanie promieniowania jonizującego w wyżej wymieniony sposób.
Temat ten powinien być znacznie bardziej rozważnie potraktowany w dokumencie, który ma być
DŁUGOTERMINOWĄ STRATEGIĄ nie tylko leczenia, ale i zapobiegania chorobie nowotworowej.
W renomowanym periodyku „Radiology” naukowcy, po poddaniu radioterapii pacjentów z nowotworem płuc stwierdzili … „rzeczywiste przedłużenie życia stosując radioterapię jest zniechęcająco niskie. Spośród pacjentów poddanych radioterapii tylko 4% przeżyło 12 miesięcy, a średnie przedłużenie życia wyniosło zaledwie 30 dni w stosunku do grupy kontrolnej, która dostawała placebo (i naświetlana nie była). Nawet Światowa Organizacja Zdrowia w dokumencie zatytułowanym : Cancer Control Knowledge into Action, WHO Guide for Effective Programmes stwierdza, że duża część ryzyka narażenia na promieniowanie jonizujące pochodzi ze źródeł takiego promieniowania używanego w medycynie. Oczywiście nie są to jedyne dane tego typu. Nasza baza danych pochodzących z wielu ośrodków badawczych czy klinik wskazuje na to samo. Oczywiście, nie sposób jest je wszystkie tutaj wymienić. Wskazujemy tylko na to, że dysponujemy taką wiedzą. Z tego względu, Strategia powinna w znacznie bardziej aktywny i wyraźny sposób zwracać na to uwagę. W obecnej formie, zamiast ostrzegać przed promieniowaniem jonizującym w urządzeniach diagnostycznych, wydaje się je raczej promować.
3. Dokument powinien uwzględniać, wzorując się być może na innych krajach (np. Stan Alberta w Kanadzie) prawo pacjenta o decydowaniu o stosowanej terapii. Dokument w sposób autokratyczny narzuca trzy rodzaje terapii tj. chemioterapia, radioterapia i zabieg chirurgiczny. Jest to poważnym niedociągnięciem, spychającym pacjenta do roli „poddanego”. W dzisiejszych czasach pacjent powinien być traktowany z dużo większym szacunkiem. Rozdział traktujący o zmianach legislacyjnych całkowicie pomija ten element Strategii.
4. Brak jest w tym dokumencie wielu elementów dotyczących stosunku lekarz-pacjent. Jak wiadomo, postawa czy stosunek lekarza do pacjenta ma ogromne, ale niedoceniane nawet przez lekarzy znaczenie, w przypadku leczenia tak ciężko chorych pacjentów jak pacjenci onkologiczni. Wydaje się właściwym, aby w dokumencie tym znalazły się zalecenia, co do szkolenia lekarzy nie tylko w odniesieniu np. do wyboru i dawkowania środka chemioterapeutycznego. Dokument pomija całkowicie konieczność zmiany nastawienia wielu lekarzy do pacjentów onkologicznych, ich traktowania, a są to pacjenci walczący o życie. Stan psychiczny pacjenta odgrywa kluczową rolę w terapii i rehabilitacji pacjentów onkologicznych.
5. Ośrodki onkologiczne w wielu krajach bardzo aktywnie stosują różnego rodzaju techniki zmierzające do
zdecydowanej poprawy zdrowia psychicznego pacjentów onkologicznych. Tego elementu w tym dokumencie zabrakło.
6. Zawartość rozdziału „Działanie 14.1. – Edukacja na temat szkodliwości promieniowania UV” jest z gruntu całkowicie myląca. W żaden sposób nie można, tak jak do tej pory się słyszy, twierdzić, że promieniowane UV jest szkodliwe. Jest zupełnie nie do przyjęcia fakt, że tej wagi dokument nie wskazuje na różnice pomiędzy promieniowaniem UVA, UVB i UVC. Jak wiadomo, promieniowanie UVB jest odpowiedzialne za produkcję NATURALNEJ witaminy D, która ZNACZNIE ZAPOBIEGA powstaniu nowotworów. Fakt ten został udowodniony ponad wszelką wątpliwość, opisany, uzasadniony i udokumentowany. Ten aspekt (tj. wpływu UV jako czynnika ryzyka) powinien być znacznie dokładniej wytłumaczony, inaczej dojdzie do ,,wylania dziecka z kąpielą". Wyrażamy ubolewanie, że autorzy Strategii nie skorzystali z ogromnej bazy wiedzy na ten temat, wskazującej na PRZECIWNOWOTWOROWE działania światła słonecznego, właściwie zastosowanego. To samo dotyczy solariów. Solaria, nie są niebezpieczne, mało tego, mogą być niezwykle korzystne w profilaktyce przeciwnowotworowej, jednakże społeczeństwo musi być poinformowane szczegółowo JAK z nich korzystać. Potraktowanie tego tematu w tak bardzo lakoniczny i zdawkowy sposób, w dokumencie o tak szerokim znaczeniu i zasięgu społecznym jest niedopuszczalne, ponieważ „jednym pociągnięciem”, jak wskazują najnowsze badania naukowe na ten temat pozbawia społeczeństwo niekwestionowanych zalet, jakie daje światło słoneczne.
7. Rozdział „Wzmocnienie ośrodków-naukowo badawczych”. Ten rozdział powinien wyraźnie wskazywać na konieczność prowadzenia INNOWACYJNYCH badań klinicznych, ale nieograniczających się tylko do
standardowych metod terapeutycznych jak np. chemioterapia. Mamy nadzieję, że Autorzy dokumentu są zaznajomieni z pracami wielu niezależnych ośrodków medycznych na świecie, wskazujących wręcz na
OGRANICZENIE badań nad środkami chemioterapeutycznymi, ze względu na ich niską skuteczność (2,3%) w wydłużeniu okresu przeżywalności 5-cio letniej i generowaniem poważnych skutków ubocznych. Wiele naukowych publikacji medycznych wskazuje na brak odpowiedniego stosunku kosztów do zysków w przypadku środków chemioterapeutycznych. Warto zauważyć, że skuteczność większości preparatów
chemoterapeutycznych określana jest czasem przedłużenia życia pacjentów onkologicznych, a nie okresem ich stosowania potrzebnym do trwałego wyleczenia. Zdajemy sobie całkowicie sprawę, że uzależnienie wielu ośrodków badawczych od funduszy pochodzących z przemysłu farmaceutycznego jest ogromną przeszkodą, ale jeśli STARTEGIA ma nie być czystą fikcją, to prowadzenie badań medycznych powinno być zupełnie uniezależnione od wpływu (funduszy) przemysłu farmaceutycznego.
Wiemy, że jest to zagadnienie bardzo poważne i trudne, ale… wskazania czy też strategie dotyczące zdrowia i życia Polaków w sposób bezwzględny powinny stanowić priorytet. Jednocześnie, widzimy tutaj zupełnie bezprecedensowe możliwości prowadzenia innowacyjnych, unikatowych prac badawczych w Polsce nad rodzimymi substancjami NATURALNYMI, które od wielu lat są używane w skutecznym zapobieganiu, czy też leczeniu choroby nowotworowej. Przykład Chin w tej materii wydaje się być najlepszym przykładem, gdzie w ciągu ostatnich kilkunastu lat przebadano nowoczesnymi metodami badawczymi praktycznie wszystkie substancje wykorzystywane od wieków w Tradycyjnej Medycynie Chińskiej. W ten sposób potwierdzono ich działanie terapeutyczne w stosunku do nowotworów oraz ustalono nowe, dotąd nieznane, właściwości tych surowców. Nieuwzględnienie ogromnych, wieloletnich doświadczeń innych terapeutów czy lekarzy, w zapobieganiu i skutecznym, tanim, pozbawionym często jakichkolwiek skutków ubocznych leczeniu choroby nowotworowej BEZ chemioterapii, radioterapii i zabiegów chirurgicznych, co zostało opisane w tysiącach prac naukowych, stałoby na krawędzi poważnego profesjonalnego zaniedbania. Dokument ten nawet nie wspomina o konieczności podjęcia badań, na podstawie ISTNIEJĄCEJ ilości badań i obserwacji medycznych, substancji naturalnych, jakie są stosowane od szeregu już lat w innych krajach. Dokument nie mówi też nic na temat konieczności badań nad niezwykle ciekawymi technikami terapeutycznymi stosowanymi w leczeniu choroby nowotworowej w innych ośrodkach poza Polską. Tutaj należy wskazać, że nie sugerujemy prowadzenia badań klinicznych leku sztucznie syntetyzowanego, co jest domeną przemysłu farmaceutycznego. W żaden sposób nie sugerujemy, badań, których celem jest sprzedaż badanego środka. Zwracamy jednak uwagę na to, że z ogromną korzyścią dla społeczeństwa byłoby prowadzenie badań nad często bardzo tanimi środkami naturalnymi, których niezliczone zasoby są osiągalne bez ograniczeń. Odnosi się to szczególnie do substancji, czy technik z dużą skutecznością używanych od wielu, wielu lat. Dla przykładu należy przywołać zabiegi hipertermii, które w Polsce okrzyknięto niedawno wielkim postępem w onkologii. Zabiegi takie, na długo przed ich wprowadzeniem do Polski, były od szeregu lat stosowane w innych krajach. Wtedy jednak, w Polsce, określano je znachorstwem i szarlatanerią.Omawiany dokument powinien brać pod uwagę dynamikę rozwoju wielu metod terapeutycznych. To, co dziś jest być może szarlatanerią, „jutro” może okazać się efektywnym środkiem terapeutycznym.
8. Promykiem pewnej nadziei jest rozdział „Działanie 5.1 Tworzenie oraz promowanie interdyscyplinarnych
klastrów oraz projektów badawczych”. Treść tego rozdziału wskazuje na socjologię, jako elementu „klastra”, co jest podejściem słusznym. Niemniej jednak zabrakło w proponowanych składnikach klastra przedstawicieli innych dziedzin, znacznie bardziej związanych z tematem Strategii np. przedstawicieli fizjoterapii, naturopatii, ziołolecznictwa czy Tradycjonalnej Medycyny Chińskiej. Dokument ten, w swej treści powinien promować bardziej otwarte podejście do kwestii leczenia i zapobiegania chorobie nowotworowej. Powinien wskazywać na bardziej odważne sięganie do wiedzy nie koniecznie opartej na podejściu medycyny alopatycznej, akademickiej, a wiedza ta jest ogromna. Strategia, to nie tylko ogólniki wyznaczające kierunek, to również motywacja, szczególnie młodych adeptów sztuki lekarskiej do poszukiwania rozwiązań. Tego w tym dokumencie zabrakło.
9. Temat poruszony w punkcie 7 łączy się z podejściem opisanym w rozdziale „Cel 6: Podniesienie poziomu
9. Temat poruszony w punkcie 7 łączy się z podejściem opisanym w rozdziale „Cel 6: Podniesienie poziomu
nauczania przeddyplomowego i podyplomowego w polskich uczelniach medycznych”. Słuszne jest określenie misji szpitali klinicznych „opierającej się na trzech filarach : leczyć, uczyć, odkrywać”. Niezwykle niski poziom wiedzy lekarzy na tematy środków terapeutycznych innych niż sztucznie syntetyzowane środki farmakologiczne, dietetyki, czy chociażby witamin czy minerałów nie idzie w parze z misją tego dokumentu. Jeśli w/w „odkrywanie” ograniczy się do odkrywania nowych środków chemioterapeutycznych, to skutek praktyczny omawianego dokumentu, będzie żaden. A skutek praktyczny jest tym, co liczy się najbardziej. Dokument powinien w sposób bardziej wyraźny promować otwarte podejście do leczenia choroby nowotworowej, wyraźnie wskazując na „sięganie tam, gdzie inne ośrodki medyczne nie sięgały”. W tym zakresie treść dokumentu pozostaje miałka i bez motywacji dla tych, którzy strategię tą będą wprowadzać w życie.
10. W dziale „III a. Profilaktyka pierwotna” mowa jest o czynnikach ryzyka. Jednakże nie wymieniono
czynników ryzyka takich jak zatrucie organizmu metalami ciężkimi, czy też niedotlenieniem komórek, wynikającym z przyczyn innych niż dym tytoniowy, dodatki do żywności, unikanie wysoko przetworzonych
produktów spożywczych lub unikanie nadmiernego spożycia łatwo utleniających się tłuszczów roślinnych. W rozdziale „Cel 10: Promowanie zdrowego sposobu odżywiania oraz aktywności fizycznej” mówi się o tym, że - Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że od 7% do 41% nowotworów jest spowodowana nadwagą i otyłością. Nadwaga i otyłość spowodowana jest nadmierną konsumpcją cukru, a szczególnie fruktozy, co jest już niepodważalnym faktem. Ilość spożywanego cukru, szczególnie przez młodzież, w żaden sposób nie jest możliwa do „spalenia” poprzez nawet najbardziej intensywne ćwiczenia fizyczne. Nie mniej jednak, w rozdziale Profilaktyka Pierwotna, nie wspomniano o cukrze czy fruktozie, jako czynniku ryzyka. 11. Leczenie nowotworów opisane w tym dokumencie zupełnie ignoruje fakt, że poza chemioterapią,
radioterapią i zabiegiem chirurgicznym istnieją inne, wspomagające rodzaje środków terapeutycznych. Opis i uzasadnienie innych środków czy technik nie stanowi treści naszych komentarzy. W tym przypadku należy ograniczyć się do następującego stwierdzenia: Choroba nowotworowa jest w zdecydowanej większości chorobą układu immunologicznego. Nowotwór jest tylko SYMPTOMEM jego dysfunkcji. W żadnym miejscu omawianego dokumentu nie wspomina się o konieczności leczenia całego człowieka, leczenia jego układu odpornościowego. Ponadto (o czym każdy onkolog wie lub wiedzieć powinien), choroba nowotworowa jest chorobą METABOLICZNĄ całego organizmu, co w zdecydowany sposób ponownie potwierdza, że guz nowotworowy jest tylko i wyłącznie SYMPTOMEM. Zaproponowana strategia leczenia raka, polegająca na kolokwialnie mówiąc : „zatruć, spalić lub wyciąć” jego symptom, jest w świetle istniejącej wiedzy niezwykle prymitywna. Opisana Strategia zakłada, że nic poza: „zatruć, spalić czy wyciąć” nie istnieje. Jest to oczywistą nieprawdą. Wiadomo od lat, że monoterapia (np. chemioterapia, czy radioterapia i…nic więcej) jest niezwykle mało skuteczna, co potwierdzają odpowiednie badania. Omawiana Strategia, nie zawiera ani jednego nawet słowa dotyczącego korekty (w przypadku leczenia) czy utrzymywania we właściwym stanie (w przypadku zapobiegania) środowiska biologiczno biochemicznego organizmu. Jednym z najcięższych form nowotworu jest nowotwór mózgu, szczególnie u dzieci. Najnowsze
badania wskazują na to, że dokonanie takiej korekty, daje niespotykane do tej pory pozytywne efekty terapeutyczne tak trudnego do wyleczenia nowotworu. To wszystko można osiągnąć w sposób prosty, tani i bez skutków ubocznych. Brak uwzględnienia korekty w/w środowiska biologiczno-biochemicznego, jako elementu Strategii walki z rakiem jest co najmniej poważnym uchybieniem. Sugerujemy Autorom zapoznać się z ogromem prac naukowych, obserwacyjnych oraz z efektami prac klinicznych praktyków i uwzględnić je w nowej, skorygowanej wersji Strategii. Przysłowiowe „schowanie głowy w piasek” i udawanie, że poza „zatruć, spalić lub wyciąć” nic innego nie istnieje, w świetle zasięgu i skutków dla całego społeczeństwa polskiego jaki ma wywrzeć omawiana Strategia, stanowić będzie dowód na poważne braki merytoryczne tego dokumentu, co będzie oczywiście ze szkodą dla społeczeństwa.
12. Rozdział „Działanie 26.1. Promowanie wielodyscyplinarnego planu leczenia przed rozpoczęciem terapii” opisuje interdyscyplinarny zespół składający się z chirurga, onkologa klinicznego i radioterapeuty. Takie podejście, pomimo szumnej nazwy „interdyscyplinarne” jest dowodem na to, że ignoruje się fakt istnienia wielu innych środków, technik, sposobów itd. Tego typu „połowiczne” podejście do nadzwyczaj poważnego problemu zdrowotnego w zdecydowany sposób obniża wartość merytoryczną i co najważniejsze praktyczną proponowanej Strategii. Nie ma w niej nigdzie miejsca na przynajmniej rzetelną analizę innych, szeroko stosowanych i na co praktyka wskazuje, skutecznych metod walki z nowotworami.
13. Zakłada się, że wiadomo jest każdemu lekarzowi, że do normalnego, zdrowego funkcjonowania, czyli
zachowania homeostazy, organizmowi człowieka nie są potrzebne lekarstwa. Potrzebne są natomiast witaminy, dobre białka, dobre tłuszcze minerały, dobre bakterie itd. (nasza obecna żywność ma do 100% mniejszą zawartość witamin, minerałów i pierwiastków śladowych niż ta z lat 80-tych). Wtedy i tylko wtedy organizm i jego system odpornościowy są w stanie funkcjonować prawidłowo. Słowo „prawidłowo” oznacza między innymi odporność na zachorowanie na wiele chorób z chorobą nowotworową włącznie. Co do tego żaden lekarz z pewnością nie ma wątpliwości. W związku z tym, zapewnienie organizmowi powyższych substancji stanowi pierwszy i najważniejszy sposób ZAPOBIEGANIA również chorobie nowotworowej. Jednakże dokument „Strategia walki z rakiem w Polsce 2015 – 2024” nie wspomina o tym nawet jednym słowem. Ten brak drastycznie obniża wartość tego dokumentu.
14. Podobnie jak w przypadku substancji koniecznych do odpowiedniego funkcjonowania układu odpornościowego i hormonalnego, konieczne jest eliminowanie substancji toksycznych znajdujących się już w organizmie. To jest drugim podstawowym warunkiem prawidłowego funkcjonowania systemu odpornościowego i hormonalnego. Co do tego również, żaden z lekarzy nie powinien mieć wątpliwości. Zakładamy, że nie ma. Naukowcy uważają, że np. zwykły chlorofil może zredukować ryzyko raka skóry, żołądka, jelita, wątroby. Janet Zand, LAc OMD; Allan Spreen, MD CNC; James LaValle, RPh ND. Smart Medicine For Healthier Living. p.164
Chlorofil czy witamina C jest zaledwie jednymi z setek substancji naturalnych o podobnym działaniu.
Zwracamy uwagę, że zaledwie wspomnienie o możliwości zastosowania witaminy C w leczeniu nowotworów wywołuje natychmiastowe żądanie przedstawienia badań klinicznych itd… gdzie jej odkrywca stwierdził : „witamina C nie jest właściwie witaminą – jest ŚRODKIEM ODŻYWCZYM”. Odmawia się stosowania pacjentom onkologicznym witaminy C pomimo TYSIĘCY prac naukowych wskazujących nie tylko na jej skuteczność w leczeniu nowotworów, ale na brak skutków ubocznych. Dziwnym tym bardziej wydaje się fakt, że dokument Strategii nie wspomina nawet jednym słowem o konieczności USUWANIA toksyn z organizmu, jako jednego z niezwykle ważnych sposobów obniżania czy eliminowania czynników ryzyka wystąpienia choroby nowotworowej, co w tego typu dokumencie jest niewybaczalne.
Podsumowując:
Przede wszystkim wyrażamy głęboki szacunek i uznanie twórcom analizowanego dokumentu, za podjęcie się niełatwej pracy stworzenia dokumentu, którego efektem ma być doprowadzenie do zmniejszenia zachorowalności na chorobę nowotworową w społeczeństwie polskim. Cel jest niezwykle szlachetny i chwalebny. Jednakże, dokument „Strategia walki z rakiem w Polsce 2015 – 2024” przedstawiony w obecnej formie ma poważne braki merytoryczne, co oczywiście można skorygować. Zaprezentowane w tym dokumencie spojrzenie na człowieka z chorobą nowotworową przypomina patrzenie na świat przez dziurkę od klucza. Konieczne jest skorygowanie tego dokumentu w oparciu o znacznie szersze, bardziej kompleksowe, holistyczne podejście, w oparciu też o fakty naukowe i badania o których twórcy tego dokumentu z pewnością nie wiedzieli. Ze smutkiem stwierdzamy też, że pozostawienie tego dokumentu w niezmienionej formie nie będzie miało
ŻADNEGO odzwierciedlenia w praktyce na zmniejszenie zapadalności na chorobę nowotworową w społeczeństwie polskim przez następne lata. W zaproponowanej Strategii brak jest jakiejkolwiek INNOWACYJNOŚCI wyjścia poza obecnie stosowany paradygmat, brak znacznie szerszego spojrzenia na profilaktykę i leczenie choroby nowotworowej. Jest to spowodowane tym, że proponowana Strategia obraca się ciągle w tym samym zakresie metod i środków stosowanych od dziesiątek lat ze skutkiem, jaki wszystkim jest znany.
Należy zadać pytania:
Jakie są najlepsze możliwe działania, które należałoby wdrożyć, aby ograniczyć dynamikę zachorowań na
Należy zadać pytania:
Jakie są najlepsze możliwe działania, które należałoby wdrożyć, aby ograniczyć dynamikę zachorowań na
choroby nowotworowe?
Czy generowanie kosztów związanych z nową infrastrukturą leczniczą, wykrywaniem, leczeniem i rehabilitacją pacjentów onkologicznych to jedyny sposób walki z epidemią nowotworów?
Czy generowanie kosztów związanych z nową infrastrukturą leczniczą, wykrywaniem, leczeniem i rehabilitacją pacjentów onkologicznych to jedyny sposób walki z epidemią nowotworów?
Czy obecne środki budżetowe, użyte w szeroko pojętej profilaktyce zdrowotnej, nie są wystarczające, aby
zapewnić realny postęp w walce z chorobami nowotworowymi?
Czy nie roztropniej byłoby przeznaczyć część obecnych środków na realne działania edukacyjne i profilaktykę pierwotną w stosunku do czynników niewymienionych w opracowaniu, a mających dominujący wpływ na epidemiologię chorób nowotworowych?
Czy jest wola polityczna, aby zmierzyć się z problemem chorób nowotworowych?
Te i wiele innych pytań zmuszają nas do refleksji i zastanowienia czy dzisiejszy sposób myślenia i działania, które podejmujemy w tej dziedzinie są właściwe. Ilość wydanych środków nigdy nie była i nie będzie miernikiem innowacyjnych rozwiązań w zakresie onkologii, jeżeli środki te są niewłaściwie inwestowane. Chodzi o to, aby środki na leczenie onkologiczne były inwestowane, a nie tylko wydawane. Przy przemyślanym inwestowaniu tych środków w profilaktykę pierwotną, można oczekiwać w pewnym zakresie ich zwrotu w postaci zmniejszonych nakładów na leczenie onkologiczne w przyszłości.
Krytycznie odnosimy się do działań przedstawionych w dokumencie w odniesieniu do profilaktyki pierwotnej nowotworów. Nie dość, że dokument poświęca temu zagadnieniu niewiele uwagi, to w sposób niezwykle powierzchowny określa potencjalne działania mogące mieścić się w tym temacie. Powtarzane frazesy o paleniu tytoniu, piciu alkoholu i ekspozycji na światło UV i ich wpływie na rozwój chorób nowotworowych są powszechnie znane uczniom szkół podstawowych. Nie wykluczamy oczywiście, że ich wpływ jest znaczny, ale w dokumencie nie podaje się innych, równie ważnych, czynników ryzyka jak skażona chemicznie żywność czy zanieczyszczenia przemysłowe.
Pomija się zupełnie fakt, że bardzo często efekt powstania zmiany nowotworowej wynika ze współdziałania wielu czynników kancerogennych, działających na zasadzie synergii. Tak jest też w przypadku indukcji zmian nowotworowych powstających w wyniku spożywania alkoholu i palenia tytoniu. Za mało uwagi poświęca się przyczynom infekcyjnym powstawania nowotworów i możliwości wyeliminowania zagrożeń w tym temacie. Podajemy tylko jeden przykład: Ryzyko zachorowania na pewien typ nowotworu płuca wrasta u osób pijących alkohol 4 razy, u palących tytoń 3 razy, ale w przypadku pojawienia się równoległe pewnej infekcji przewlekłej ryzyko pojawienia się tej choroby rośnie 36 razy.
Cieszy natomiast fakt, że w dokumencie poświęcono wiele tematowi edukacji onkologicznej i informacji o czynnikach ryzyka. Te działania są godne pochwały, natomiast zakres merytoryczny i poziom naukowy jest niestety nieodpowiedni. Jeżeli jako społeczeństwo, mamy przeznaczyć tak duże środki na powyższe działania, musimy skupić się na przekazaniu informacji najważniejszych i potwierdzonych w najnowszych badaniach naukowych, a nie na sloganach np. „promocja zdrowego odżywiania”.
Należy przekazać pacjentom informację, co im tak naprawdę zagraża, a nie to czy powinni „ jeść chudo czy tłusto i czy lepsze jest jabłko czy Big Mac”. Odpowiedź na te pytania wcale nie jest taka prosta, jak by się mogła wydawać. Narażenie pracowników na substancje niebezpieczne w miejscu pracy jest pewnym problemem, który może wpływać na wzrost zachorowań na niektóre typy schorzeń onkologicznych, ale nie znajdujemy w tym dokumencie problemu narażenia mieszkańców okolic uprzemysłowionych oraz skażenia środowiska, które ma znaczący wpływ na odsetek zachorowań na nowotwory.
Profilaktyka wtórna raka piersi w Polsce opiera się głównie na okresowych badaniach mammograficznych, których skuteczność w stosunku do badania palpacyjnego okazała się identyczna. Okazało się bowiem, że regularnie wykonywana mammografia nie zmniejsza śmiertelności kobiet, które zapadły na nowotwór piersi w stosunku do drugiej grupy kobiet stosujących badania palpacyjne. Badanie przeprowadzono w Kanadzie na próbie 90 000 kobiet, a wyniki opublikowano w roku 2014. Nasuwa się wiec pytanie o zasadność ponoszonych kosztów i samego ryzyka poddawania się badaniu mammograficznemu.
Realizacja przez lekarzy i personel pomocniczy podstawowej opieki medycznej takiej jak zadania profilaktyki pierwotnej, promocji zdrowia i opieki nad pacjentem w okresie rehabilitacji jest nierealna ze względu na brak przygotowania praktycznego i merytorycznego do pełnienia takiej funkcji. Propozycja szkoleń w tym zakresie nie wydaje się być możliwą do realizacji ze względu na brak w kraju kompetentnej, akademickiej kadry naukowej prowadzącej szkolenia. Trzeba w tym zakresie uzyskać wsparcie podmiotów prywatnych i międzynarodowych. Sugerowane przejęcie kontroli i opieki nad pacjentem w okresie rehabilitacji onkologicznej przez lekarzy POZ nie jest możliwe do realizacji ze względu na brak czasu jak i odpowiednich kompetencji. Obecnie, lekarz dysponuje listą leków i procedur podlegających refundacji, które może zastosować w ramach
Cieszy natomiast fakt, że w dokumencie poświęcono wiele tematowi edukacji onkologicznej i informacji o czynnikach ryzyka. Te działania są godne pochwały, natomiast zakres merytoryczny i poziom naukowy jest niestety nieodpowiedni. Jeżeli jako społeczeństwo, mamy przeznaczyć tak duże środki na powyższe działania, musimy skupić się na przekazaniu informacji najważniejszych i potwierdzonych w najnowszych badaniach naukowych, a nie na sloganach np. „promocja zdrowego odżywiania”.
Należy przekazać pacjentom informację, co im tak naprawdę zagraża, a nie to czy powinni „ jeść chudo czy tłusto i czy lepsze jest jabłko czy Big Mac”. Odpowiedź na te pytania wcale nie jest taka prosta, jak by się mogła wydawać. Narażenie pracowników na substancje niebezpieczne w miejscu pracy jest pewnym problemem, który może wpływać na wzrost zachorowań na niektóre typy schorzeń onkologicznych, ale nie znajdujemy w tym dokumencie problemu narażenia mieszkańców okolic uprzemysłowionych oraz skażenia środowiska, które ma znaczący wpływ na odsetek zachorowań na nowotwory.
Profilaktyka wtórna raka piersi w Polsce opiera się głównie na okresowych badaniach mammograficznych, których skuteczność w stosunku do badania palpacyjnego okazała się identyczna. Okazało się bowiem, że regularnie wykonywana mammografia nie zmniejsza śmiertelności kobiet, które zapadły na nowotwór piersi w stosunku do drugiej grupy kobiet stosujących badania palpacyjne. Badanie przeprowadzono w Kanadzie na próbie 90 000 kobiet, a wyniki opublikowano w roku 2014. Nasuwa się wiec pytanie o zasadność ponoszonych kosztów i samego ryzyka poddawania się badaniu mammograficznemu.
Realizacja przez lekarzy i personel pomocniczy podstawowej opieki medycznej takiej jak zadania profilaktyki pierwotnej, promocji zdrowia i opieki nad pacjentem w okresie rehabilitacji jest nierealna ze względu na brak przygotowania praktycznego i merytorycznego do pełnienia takiej funkcji. Propozycja szkoleń w tym zakresie nie wydaje się być możliwą do realizacji ze względu na brak w kraju kompetentnej, akademickiej kadry naukowej prowadzącej szkolenia. Trzeba w tym zakresie uzyskać wsparcie podmiotów prywatnych i międzynarodowych. Sugerowane przejęcie kontroli i opieki nad pacjentem w okresie rehabilitacji onkologicznej przez lekarzy POZ nie jest możliwe do realizacji ze względu na brak czasu jak i odpowiednich kompetencji. Obecnie, lekarz dysponuje listą leków i procedur podlegających refundacji, które może zastosować w ramach
leczenia standardowego. Jeżeli lekarz zastosuje lek, którego nie ma na liście refundacyjnej, ani w programie terapeutycznym, lekarz prowadzący może wystąpić do NFZ o jego sfinansowanie. Jednakże, każdy wniosek o leczenie niestandardowe musi uzyskać pozytywną opinię regionalnego konsultanta do spraw onkologii. W praktyce wygląda to tak, że uchybienie formalne wniosku powoduje opóźnienie jego realizacji nawet o kilka tygodni. Gdzie w tej lawinie biurokracji jest pacjent, a przecież to jemu ma być poświęcona ta Strategia. Wprowadzone ograniczenia w zakresie leczenia choroby nowotworowej, bariery przy wprowadzaniu nowych skutecznych rozwiązań, stają się niebezpieczne nie tylko dla pacjenta, ale również dla Państwa, gdyż obecna legislacja jest w kolizji prawnej z Konstytucją, a na jej podstawie powinna się opierać. Dlatego uważamy, że czas na radykalne zmiany przepisów, aby w przyszłości uniknąć spraw sądowych i ich kosztów.
Dokument wielokrotnie odnosi się, i słusznie, do kosztów, jakie będą konieczne do wprowadzenia Strategii w życie. Zdajemy sobie sprawę, że koszty te mogą być ogromne w skali całego Państwa, co w sposób bezpośredni obciąża każdego obywatela Polski. Oczywistym jest fakt, że najważniejszym priorytetem w dziedzinie medycyny jest ZAPOBIEGANIE, a nie leczenie, ze względu na to, że koszty zapobiegania chorobom stanowią ułamek kosztów związanych z leczeniem, jak również łączą się z bardzo kosztownym procesem opieki i administracji w okresie rekonwalescencji, czy opieki paliatywnej. Są to koszty niezwykle wysokie, ponieważ koszty intensywnego i powtarzanego leczenia szpitalnego, są stosunkowo krótkotrwałe. Natomiast pozostałe koszty, co prawda o niższej wartości, obciążają budżet Państwa przez wiele, wiele lat. W tym kontekście, w części dotyczącej profilaktyki pierwotnej, dokument ten nie wnosi zupełnie niczego
nowego. Stanowi to ogromne zagrożenie dotyczące finansowania Strategii. Jeśli ta część Strategii nie zostanie w gruntowny sposób przeredagowana, narazi to i tak już niezwykle słaby budżet Państwa na kolosalne straty. Zaniedbanie wprowadzenia INTENSYWNYCH działań zapobiegawczych, które całkowicie zostały w tym dokumencie pominięte, spowoduje konieczność poniesienia przez Skarb Państwa zupełnie niepotrzebnych kosztów LECZENIA i dalszej opieki zdrowotnej.
Jak wspomniano powyżej, koszty intensywnej profilaktyki, zgodnej z istniejącą na świecie, (szkoda, że nie w Polsce), wiedzą są kosztami w wielkości swej niemalże „do zaniedbania” w porównaniu z kosztami leczenia. Z powodu wagi, jaką dla całości Strategii i związanych z nią kosztami ma profilaktyka pierwotna jest absolutnie niezbędne wspomniane powyżej całkowite przeredagowanie tej części Strategii. Podstawą jest niezwykle prosty powód : mniej chorych, mniej kosztów związanych z leczeniem i dalszą opieką, dlatego absolutnie kluczowym elementem Strategii powinna być część dotycząca profilaktyki pierwotnej, co w tym dokumencie ma postać szczątkową.
Jak wspomniano powyżej, koszty intensywnej profilaktyki, zgodnej z istniejącą na świecie, (szkoda, że nie w Polsce), wiedzą są kosztami w wielkości swej niemalże „do zaniedbania” w porównaniu z kosztami leczenia. Z powodu wagi, jaką dla całości Strategii i związanych z nią kosztami ma profilaktyka pierwotna jest absolutnie niezbędne wspomniane powyżej całkowite przeredagowanie tej części Strategii. Podstawą jest niezwykle prosty powód : mniej chorych, mniej kosztów związanych z leczeniem i dalszą opieką, dlatego absolutnie kluczowym elementem Strategii powinna być część dotycząca profilaktyki pierwotnej, co w tym dokumencie ma postać szczątkową.
Przykład: Dokument mówi o redukcji ryzyka wynikającego z unikania zanieczyszczenia środowiska, ale nie wspomina zupełnie nic na temat wprowadzenia działań zmierzających do usuwania z organizmu, w ramach PROFILAKTYKI kancerogennych toksyn np. metali ciężkich (hormone disruptors).
W odniesieniu do profilaktyki pierwotnej jest jeszcze jeden bardzo ważny element. Wprowadzenie znacznie
dokładniej opisanych i znacznie bardziej intensywnych działań w ramach Strategii dotyczących profilaktyki
pierwotnej, w swoim efekcie nie dotyczyłoby tylko i wyłącznie walki z chorobą nowotworową. Chcemy tutaj
zwrócić uwagę na to, że właściwie wprowadzona, nowoczesna profilaktyka pierwotna spowodowałaby efekt
synergii, czego rezultatem byłoby zdecydowane zmniejszenie zachorowań na choroby przewlekłe i inne
np.cukrzyca, czy nawet grypa.
Typowym przykładem byłoby RADYKALNE zmniejszenie spożycia cukru, co w sposób bezpośredni
wpłynęłoby na spadek nadwagi i otyłości w pierwszym rzędzie. To z kolei zapoczątkowałoby efekt domina :
mniej otyłości, niższa zachorowalność na nowotwory, ale… również, JEDNOCZEŚNIE, niższa zachorowalność
na pozostałe choroby cywilizacyjne, gdzie głównym czynnikiem ryzyka jest CUKIER np. cukrzyca, czy choroba
wieńcowa serca.
Prezydent Nixon, na początku lat 70-tych „wypowiedział wojnę” nowotworom. Specjalnie użyto terminologii
wojskowej, żeby opisać podejście nauki do tej strasznej choroby. Wydano miliardy dolarów na badania nad
rakiem i poszukiwanie środków chemoterapeutycznych mających hamować jego rozwój. Teraz, po latach,
okazuje się, że strategia walki z rakiem, jaką przyjęto głównie w USA była błędna. Wojna z rakiem została
przegrana, nie zahamowano epidemii chorób onkologicznych. Dzieje się wręcz przeciwnie.
Instytucją, która prowadzi wszelkiego rodzaju statystyki, wydaje zalecenia dotyczące leczenia choroby
nowotworowej i prowadzi rejestr skuteczności leczenia nowotworów w USA jest Narodowy Instytut ds.
Nowotworów (National Cancer Institute, NCI). Instytut ten wydał ok. 90 MILIARDÓW dolarów na badania i
leczenie nowotworów w okresie trwania “wojny przeciwko nowotworom” ogłoszonej przez prezydenta Nixona.
Powstało ponad 260 różnych organizacji typu non-profit zajmujących się walką z rakiem, których łączny budżet
wyniósł 2,2 MILIARDA dolarów. Co jest efektem prowadzenia tej „wojny”? Od 1975 r do 2007 ilość
przypadków raka piersi wzrosła o… 30%, a nowotworów prostaty o…50% !! W przypadku wielu innych
nowotworów nadal odnotowuje się wzrost, szczególnie w przypadku nowotworów nerki, wątroby, tarczycy,
skóry i układu limfatycznego. Szczególnie niepokojącym jest znaczny wzrost występowania białaczki oraz
nowotworów mózgu u dzieci. Z danych z USA dowiadujemy się, że dynamika nowych zachorowań przyspiesza
(dane z lat 1999-2010 wskazują na ok 20% wzrost wszystkich nowych przypadków raka w USA
http://wonder.cdc.gov/cancer-v2010.HTML ) Nasuwa się więc bardzo ważne pytanie: Czy realny
postęp w leczeniu raka jest w stanie zrównoważyć lawinę nowych zachorowań, a co za tym idzie zmniejszyć
liczbę zgonów? Z oficjalnych danych CDC wiemy już że NIE (ilość zgonów co roku jest coraz większa
http://ratecalc.cancer.gov/ ).
W USA oficjalnie już się mówi, że wojna z rakiem została przegrana. Dane pochodzące z Narodowego Instytutu
ds. Nowotworów są wręcz druzgocące. Jest to tym bardziej przerażające, że dane tej instytucji uchodzą za
najbardziej wiarygodne.
Jednakże Bronisławowi Komorowskiemu, Prezydentowi RP, Donaldowi Tuskowi – Prezesowi Rady Ministrów
RP i Bartoszowi Arłukowiczowi Ministrowi Zdrowia w Liście Otwartym z datą 18 grudnia 2013 Sygnatariusze i
Autorzy omawianej Strategii oznajmiają, że:
Ogłoszony w roku 1971 przez prezydenta Richarda Nixona w USA plan „The war against cancer”, czy w roku
2000 przez prezydenta Jacques Chiraca we Francji „Plan cancer” zapoczątkowały w obu krajach spektakularny
postęp w wynikach leczenia nowotworów.
http://www.walkazrakiem.pl/sites/default/files/library/files/list_otwarty_pto_18_2013.pdf
Rozbieżności pomiędzy informacją przekazaną Prezydentowi Państwa polskiego, Premierowi i Ministrowi
Zdrowia, a danymi z USA, bezwzględnie wymagają wyjaśnienia, ponieważ są one skrajnie różne.
Rekomendacje
Bez skupiania się na profilaktyce pierwotnej chorób onkologicznych, która musi dotyczyć wszystkich dziedzin
naszego życia i zagrożeń w nim występujący nie będziemy w stanie opanować epidemii chorób nowotworowych
ani w Polsce ani w żadnym innym kraju. W związku z tym przedstawiamy nasze rekomendacje:
1. Wykorzystać synergię pomiędzy medycyną akademicką i naturalną, co z pewnością może dać wymierne,
pozytywne rezultaty i jest udowodnione w tysiącach badań i publikacji naukowych.
2. Wprowadzić oparty na zasadach konkurencji i weryfikacji skuteczności systemem finansowania i wyceny
procedur medycznych w profilaktyce i leczeniu chorób nowotworowych, zdecentralizowany i o różnej strukturze
własnościowej, ale kontrolowany przez jeden ośrodek decyzyjno-finansowy.
7
3. Pozostawić pacjentowi decyzję o wyborze placówki, w której chce się leczyć i wyboru lekarza, zarówno w
zakresie medycyny akademickiej jak i terapii naturalnych.
4. Należy zastanowić się nad wprowadzeniem symbolicznej odpłatności za kontakt z POZ jak i procedury
specjalistyczne. Takie działanie pozwoliłoby w pewien sposób zdyscyplinować pacjenta do działań
profilaktycznych i przejęcia częściowej odpowiedzialności za swoje zdrowie (za wyjątkiem tzw. pacjentów
wrażliwych).
5. Stworzyć efektywny system diagnostyki pacjenta z chorobą nowotworową we współpracy specjalistów z
medycyny akademickiej i holistyczno-naturalnej.
6. Zapewnić zintegrowany system profilaktyki i leczenia chorób onkologicznych poprzez wprowadzenie do
programu nauczania studentów UM wiedzy z zakresu terapii holistycznej, naturalnej, fitoterapii oraz umożliwić
specjalizacje lekarzom w tych kierunkach.
7. Powinny powstać akademickie oddziały onkologiczne wyposażone w kadrę o powyższych kompetencjach.
8. Wykorzystać potencjał kadry farmaceutów (30 tys. magistrów farmacji) poprzez realizację w praktyce tzw.
„opieki farmaceutycznej”, która mogłaby w znacznym stopniu odciążyć lekarzy w procesie leczenia
ambulatoryjnego i rehabilitacji. Farmaceuta kończący studia na UM, posiada szersze od lekarza kompetencje
dotyczące fitoterapii lub dietetyki, co sprawia, że po krótkim i intensywnym szkoleniu mógłby uzyskać
praktyczną wiedzę z dziedziny żywności funkcjonalnej i dietetyki onkologicznej.
9. Stworzyć zawód dietetyka klinicznego na oddziałach onkologicznych (farmaceuta lub lekarz), którego
działanie mogłoby optymalizować efekty leczenia chorób nowotworowych.
10. Zreformować system kształcenia ustawicznego kadr medycznych, aby przekazywał najnowszą wiedzę
naukową dotyczącą profilaktyki i leczenia chorób onkologicznych zawartą co roku w setkach publikacji
naukowych.
11. Należy skupić się na wspieraniu tylko takich projektów badawczo-wdrożeniowych, które mają realne
szanse, aby mogły zaistnieć w systemie lecznictwa i profilaktyki chorób nowotworowych. Naukowcy
akademiccy nie są zainteresowani wdrażaniem praktycznym swoich wynalazków, tylko zdobywaniem stopni
naukowych i publikowaniem. Wdrożeniem musi zająć się Państwo i być może podmiot prywatny. Należy
umożliwić wymianę informacji pomiędzy naukowcami i inwestorami o kompetencjach globalizacyjnych,
zainteresowanych wdrożeniem innowacji. Jest to podstawowy warunek realnego postępu w innowacjach
onkologicznych w Polsce oraz wdrożenia tych innowacji na rynku światowym.
12. Stworzyć lokalne punkty informacji onkologicznej z uwzględnieniem zarówno procedur standardowych jak
i możliwości wsparcia profilaktyki i leczenia żywnością funkcjonalną oraz dietą. Przekazać pacjentowi
informację o procedurach medycznych oraz lekach stosowanych poza granicami naszego kraju, zarówno w
zakresie terapii klasycznych jak i alternatywnych.
13. Koordynator leczenia onkologicznego powinien posiadać wiedzę z zakresu alternatywnych metod
leczniczych, ze szczególnym uwzględnieniem: fitoterapii i medycyny holistycznej.
b Wspierać projekty o szczególnym znaczeniu społecznym i medycznym i umożliwić korzystanie przy ich
realizacji ze środków NCBIR I NCI. Dotyczy to zarówno państwowych instytutów naukowych oraz podmiotów
prywatnych dysponujących innowacyjnymi projektami i kadrą o wysokim potencjale naukowym. Nie sądzimy,
żeby wzrost liczby pacjentów w Polsce, którzy uczestniczą w badaniach klinicznych musiał być wyższy.
Uważamy, że niepotrzebnie zwiększy to wydatki przeznaczone na omawiany cel. Ponadto, nowe specyfiki i
urządzenia medyczne będące w fazie badań klinicznych na pacjentach nie są całkowicie bezpiecznymi
produktami, z tego też powodu nie widzimy potrzeby, aby zwiększone ryzyko ich stosowania ponosili pacjenci
onkologiczni, jest to nieetyczne. Polscy pacjenci onkologiczni nie powinni być tanim „poligonem
doświadczalnym” dla koncernów farmaceutycznych prowadzących tutaj swoje testy kliniczne.
Optymalnym rozwiązaniem byłoby zastąpienie badań klinicznych prowadzonych przez koncerny
międzynarodowe badaniami opartymi na polskiej myśli naukowej.
8
15. Ważnym zagadnieniem dotyczącym skuteczności i personalizacji leczenia onkologicznego jest projekt
„onkologii genozależnej” opartej na określeniu ekspresji genowej danego typu nowotworu u konkretnego
pacjenta i stworzeniu personifikowanej terapii onkologicznej, opartej na klasycznych preparatach
chemoterapeutycznych i radioterapii oraz produktach pochodzenia naturalnego. Możliwe pozostaje również
określenie wzajemnego oddziaływania chemoterapeutyków i substancji naturalnych w celu zwiększenia
skuteczności leczenia i niwelowania skutków ubocznych terapii onkologicznej.
Od lat znane są tanie substancje naturalne powodujące znacznie bardziej skuteczne działanie środków
chemioterapeutycznych przy JEDNOCZESNYM efekcie ochrony tkanek zdrowych. Jednakże nie są one
stosowane w żadnym z polskich szpitali, co jest poważnym zaniedbaniem godzącym w interes pacjenta.
Detoksykacja pacjenta w procesie leczenia onkologicznego powinna być kluczowym elementem skutecznej
terapii (suplementy pochodzenia naturalnego, dializy).
16. Należy skupić się na profilaktyce pierwotnej wśród dzieci, szczególnie przez pierwsze lata ich życia, aby
zapobiec deregulacji układu hormonalnego, a w konsekwencji immunologicznego, spowodowanego
niewłaściwym i niebezpiecznym odżywianiem. Problemy te, w wieku dorosłym, będą skutkować zwiększonym
rozwojem chorób cywilizacyjnych, a w szczególności chorób onkologicznych.
17. Dokument Strategii omawia konieczny wzrost świadomości, szczególnie wśród młodzieży, istnienia ryzyka
związanego z paleniem tytoniu, ale omija jeden ważny szczegół. Częścią Strategii dotyczącą tego aspektu
powinno być wprowadzenie elementu edukacji w sposób znacznie bardziej intensywny (skorzystać z metod
wprowadzonych w innych państwach jak np. w Australii). Zamiast stosowania oklepanych jakościowych
frazesów, że „palenie zabija” należałoby wprowadzić ILOŚCIOWE atrybuty tego ryzyka np. palenie 1 do 4
papierosów dziennie (szczególnie wśród kobiet) 5 krotnie zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwór, 8 do 12
papierosów dziennie, zwiększa ryzyko 12 razy, palenie 25 papierosów dziennie zwiększa ryzyko 24 razy itd …
Jeszcze większym efektem psychologicznym byłoby przedstawienie tych liczb w procentach.
18. Profilaktyka wtórna, zwaną inaczej diagnostyką medyczną, może pełnić rolę czynnika wykrywającego
zmiany nowotworowe na wczesnym etapie choroby, co może ułatwić i przyspieszyć leczenie potencjalnego
pacjenta. Jednakże, musi być przy tym spełniony warunek, aby sama procedura diagnostyczna nie generowała
dodatkowego ryzyka wystąpienia zmian nowotworowych. Najnowsze publikacje i badania naukowe wskazują,
że nie zawsze są one bezpieczne. Dotyczy to np. mammografii, PET, TC. Postulujemy tam gdzie to możliwe
zastępowanie badań inwazyjnych i obciążających badaniami nieinwazyjnymi i bezpiecznymi jak MR,
termografia, USG, badanie palpacyjne oraz wspieraniem innowacyjności w rozwoju tych metod diagnostyczno-
profilaktycznych.
19. Koszty generowane w wyniku zwiększenia ilości zachorowań na choroby onkologiczne, będą musiały mieć
swoje odbicie w zwiększonych kosztach leczenia, które będą musiały ponieść również władze lokalne. Dlatego
też należałoby stworzyć takie mechanizmy profilaktyki pierwotnej na poziomie lokalnym, które zmniejszą
dynamikę zachorowań na nowotwory.
20. Rozwój systemu ambulatoryjnego w leczeniu chorób nowotworowych pełni pozytywną rolę ze względu na
lepszy komfort psychiczny pacjenta, który nie musi pozostawać na oddziale szpitalnym. Poza tym, system taki
zmniejszy koszty hospitalizacji pacjentów onkologicznych. W związku z tym, należałoby rozważyć
wprowadzenie możliwości dokonywania wlewów chemioterapeutycznych w odpowiednio przygotowanych
gabinetach lekarzy prowadzących działalność prywatną (jak np. w USA). Sposób ten, zdecydowanie
ograniczyłby koszty społeczne, jak również przynajmniej części pacjentom zapewniłby znacznie bardziej
humanitarne, ludzkie traktowanie, co jest teraz ogromnym problemem. W wielu ośrodkach, pacjenci
onkologiczni siedzą na podłodze, czekając na wlew, co jest całkowitą klęską tzw. „opieki” zdrowotnej (w jak
tragicznej sprzeczności pozostaje ten fakt z tym, że w najlepszych klinikach leczących nowotwory metodami
niekonwencjonalnymi zwraca się uwagę na to, że pierwszym elementem terapii jest stan psychiczny pacjenta).
Odciążenie szpitali z tego obowiązku, spowodowałoby znacznie bardziej humanitarne, godne warunki dla tych
pacjentów, którzy zabiegów w gabinetach prywatnych skorzystać nie mogą i muszą być przyjmowani w
ośrodkach państwowych.
21. Wczesna diagnostyka medyczna powinna obejmować również osoby, które są zagrożone chorobami
nowotworowymi ze względu na specyfikę warunków środowiskowych, zanieczyszczeń przemysłowych i
agrochemicznych oraz warunków wykonywanej pracy. Czynnik predyspozycji genetycznych na zapadalność na
choroby nowotworowe jest ważny, ale nie dominujący.
9
22. Zniesienie limitów na świadczenia onkologiczne powinno dotyczyć również procedur niestandardowych w
tym medycyny holistycznej i naturoterapii, żywności funkcjonalnej oraz fitoterapii, których skuteczność jest
potwierdzona wiarygodnymi publikacjami naukowymi.
23. Należy wdrożyć system niwelowania szkodliwego wpływu promieniowania jonizującego w diagnostyce i
leczeniu chorób onkologicznych dzięki zastosowaniu surowców pochodzenia naturalnego w tym żywności
funkcjonalnej. Istnieją tanie, bezpieczne i łatwo dostępne substancje, które zabezpieczają przed
powstaniem oparzeń popromiennych po zastosowanej radioterapii. Uszkodzenia tkanek i negatywny
wpływ promieniowania jonizującego na cały organizm pacjenta onkologicznego można radykalnie
zmniejszyć lub nawet całkowicie wyeliminować. Zastosowanie tych substancji w sposób bardzo widoczny
zmniejszyłoby nie tylko zupełnie niepotrzebne cierpienia pacjentów, ale w znacznym stopniu przyczyniłoby się
do poważnej redukcji kosztów „leczenia po leczeniu”.
24. Należy umożliwić pacjentowi i jego rodzinie podejmowanie decyzji, co do wyboru opcji leczenia
standardowego jak i alternatywnego. Leczenie nie powinno ograniczać się do metod klasycznych, a stanowić
„sojusz dla dobra pacjenta” metod medycyny klasycznej i alternatywnej (wzorem takiego systemu, jest stan
Alberta w Kanadzie).
25. Bardzo złym i nieakceptowalnym rozwiązaniem występującym w dokumencie jest zapis o przymuszeniu
lekarza do całkowitego wypełniania procedur medycznych w leczeniu onkologicznym.
Proponujemy stworzenie narzędzia informatycznego, mającego na celu indywidualizację terapii onkologicznej w
oparciu o profil genetyczny nowotworu i właściwości pacjenta. Efektem tego działania byłoby zwiększenie
skuteczności leczenia onkologicznego, dzięki synergii działania klasycznych preparatów onkologicznych z
żywnością funkcjonalną i zastosowaniem diety. Taki program mógłby być do dyspozycji każdego lekarza
onkologa i w prosty oraz szybki sposób wspomagałby leczenie onkologiczne.
26. Pozytywny efekt miałoby wprowadzenie częściowej refundacji na skuteczne i małoinwazyjne procedury
lecznicze np.(terapia potencjonowania insuliną, elektroporacja, fototerapia i wiele innych).
27. Należałoby umożliwić ośrodkom rehabilitacji pacjentów onkologicznych oraz ośrodkom paliatywnym
częściową refundację procedur medycyny naturalnej z zastosowaniem żywności funkcjonalnej, suplementów
diety i fitoterapii. Miałoby to kapitalny wpływ na proces powrotu pacjenta do zdrowia, zwiększyło by jakość
życia pacjentów paliatywnych i ograniczyło zjawisko wznowy procesu nowotworowego lub metastazy.
Pozwoliłoby to ograniczyć stosowanie syntetycznych środków przeciwbólowych przy porównywalnych
efektach, zastosowanych środków pochodzenia naturalnego.
Rozwiązałoby to również problem żywienia pacjentów paliatywnych mających problemy z pobieraniem
pokarmu przez zastosowanie skoncentrowanych postaci żywności funkcjonalnej opartej na produktach
naturalnych.
28. Dokument odwołuje się też do czynności legislacyjnych koniecznych do wprowadzenia Strategii w życie.
Postulujemy, że powinno się tak zmodyfikować zalecenia unijne, dotyczące procedur medycznych, aby były
dopasowane do polskich realiów i potrzeb polskich pacjentów. Ponownie, posłużymy się tutaj dwoma tylko
przykładami: Jeśli poważnie, a tak zakładamy, twórcy Strategii podchodzą do profilaktyki pierwotnej, to w
części legislacyjnej Strategii należałoby wprowadzić absolutnie bezwzględny zakaz sprzedaży CZYSTEJ
fruktozy jak też użycia fruktozy i syropu glukozowo-fruktozowego jako dodatku w przemyśle
spożywczym, zmniejszenia zawartości cukrów w napojach słodzonych do nie więcej niż 5g/100ml oraz
przeprowadzenia weryfikacji pod kątem bezpieczeństwa wszystkich dopuszczonych w Polsce dodatków do
żywności. Dotyczy to głównie fosforanów i związków azotowych stosowanych w produkcji wędlin oraz
wyeliminowanie dodatków jak np. białka sojowego GMO skażonego glifosatem.
Równie ważnym problemem jest skażenie żywności pozostałościami agrochemii, której składniki według
najnowszych publikacji naukowych wykazuje działanie zakłócające funkcjonowanie systemu hormonalnego w
dawkach ppm (low dose effect).
Przykładów PRO-zdrowotnego działania i rzeczywistego, a nie fikcyjnego dbania o zdrowie społeczeństwa
polskiego moglibyśmy przywołać znacznie więcej. Wprowadzenie tylko powyżej wspomnianych dwóch
przykładów miałoby efekt natychmiastowy widoczny w obniżeniu kosztów związanych szeroką zakrojoną
profilaktyką przeciwnowotworową.
29. W związku z powszechnością niedoboru w populacji polskiej witaminy D i jej działaniem profilaktycznym
w stosunku do pewnych typów nowotworów należy wprowadzić rutynowe badanie poziomu witaminy D,
10
metabolit 25(OH) oraz ustalić minimalny jej poziom: 50ng/ml. W tym zakresie dysponujemy, badaniami
klinicznymi i obserwacyjnymi uzasadniającymi bezwzględną konieczność wprowadzenia takiego badania do
codziennej praktyki lekarskiej. Dysponujemy bazą SPÓJNYCH danych liczoną w setkach pozycji
badawczych.
30. Należy zapewnić pacjentom onkologicznym i ich rodzinom opiekę psychologiczną oraz położyć szczególny
nacisk na szkolenie w tym zakresie kadr medycznych i personelu pomocniczego. Hospitalizacja pacjenta
onkologicznego powinna przebiegać w warunkach komfortu psychicznego, poczucia bezpieczeństwa i
pozytywnego nastawienia do leczenia .
31. Rozumiejąc szerokie spektrum proponowanych DODATKOWYCH elementów Strategii i ich ewentualne
koszty, proponujemy zastosować sugerowane przez nas elementy z pozostałymi elementami Strategii w
JEDNYM, wybranym, województwie w Polsce.
Zwracamy uwagę ponownie, że zaproponowane przez niżej podpisanych DODATKOWE strategie
terapeutyczne w całości oparte są na preparatach NATURALNYCH. Stąd ich zastosowanie w „testowej
populacji jednego województwa” nie jest obarczone ryzykiem, czy też kosztami, jakie miałby ponieść budżet
Państwa polskiego. W związku z tym proponowane strategie są bezpieczne i tanie.
UWAGA: Zdajemy sobie sprawę z tego, że Strategia jest dokumentem, który nie ujmuje szczegółów. Strategia
jest zbiorem zaplanowanych celów, a Taktyka jest zbiorem działań, jakie trzeba wykonać, aby osiągnąć cel.
Zaprezentowane powyżej przykłady bardziej być może odnoszą się do Taktyki, nie mniej jednak załączamy je,
ponieważ Strategia może oznaczać, że idziemy do przodu, ale… z powodu złej Taktyki zmierzamy w złym
kierunku.
Jest jeszcze duża ilość działań profilaktycznych natury pierwotnej, przez nas tutaj nie wspomnianych, które
należałoby wprowadzić, żeby w sposób zdecydowany i rzeczywisty doprowadzić do zmniejszenia
zachorowalności na choroby nowotworowe w Polsce. W tym, też zakresie widzimy możliwość wprowadzenia w
Polsce bezprecedensowej Strategii, która mogłaby się stać wzorem do naśladowania przez inne kraje, ponieważ
wyniki takiej przemyślanej i dobrze wprowadzonej Strategii byłyby niemalże natychmiast odczuwane.
Zwracamy uwagę na to, że proponowane w omawianej Strategii metody profilaktyki pierwotnej nie tylko mają
charakter „kosmetvczny”, ale są identyczne z metodologiami stosowanymi np. w USA czy innych krajach
Europy Zachodniej. Na ile są to działania skuteczne?
Ostatnio opublikowany raport Światowej Organizacji Zdrowia wskazuje, że w ciągu następnych 20 lat,
zachorowalność na chorobę nowotworową wzrośnie o 57%!
Co jest jeszcze bardziej istotne to, że raport wydany przez tą samą organizację stwierdza, że :”85% (!!)
nowotworów u dorosłych można całkowicie uniknąć, z czego około połowa jest spowodowana niedoborami
środków odżywczych.
Jak się to ma do proponowanej Strategii? Tak samo jak do innych, bardzo podobnych Strategii
wprowadzonych w innych krajach świata, gdzie Strategie te również nie przyniosły oczekiwanych
wyników. Tak więc, jest widoczne, że powyższe Strategie nie przynoszą żadnego pozytywnego rezultatu i z tego
powodu, aby uchronić społeczeństwo polskie przed „nowotworowym tsunami”, proponowana Strategia nie
może powielać tego, co od dawna wiadomo, że nie przynosi wymaganego obniżenia zachorowalności na
choroby nowotworowe w żadnym kraju, który ją zastosował.
Treść dokumentu Strategii sprawia wrażenie, że osoby odpowiedzialne za wprowadzanie skutecznych metod
walki z rakiem zamknęły się w „kokonie” i nie widzą świata poza nim, stąd sugerujemy znacznie bardzie
kompleksowe podejście do tak poważnego zagadnienia.
Albert Einstein powiedział: „Szaleństwem jest wciąż robić to samo i oczekiwać różnych rezultatów”
Niżej podpisani zgadzają się z Albertem Einsteinem.
Niniejszym wskazujemy autorom Strategii na konieczność podjęcia konstruktywnego dialogu, jeśli
opracowywana Strategia ma przynieść oczekiwane wyniki. Dysponujemy odpowiednią wiedzą i unikatową bazą
badań naukowych wspierających wskazane przez nas tematy czy sugestie. Intencją niżej podpisanych jest
szeroko pojęta WSPÓŁPRACA nad Strategią, która byłaby innowacyjna, odważnie i daleko wychodząca poza
utarte schematy, o niespotykanym dotąd na świecie zakresie i spektrum konkretnych rozwiązań.
Tylko takie, niezależne, nieoparte na istniejących schematach podejście, ma szanse na zmniejszenie
zachorowalności naszego społeczeństwa na chorobę nowotworową i nie tylko. Nie jest na tym etapie intencją niżej podpisanych tworzenie własnej, konkurencyjnej Strategii i przedłożenie jej do odpowiednich władz państwowych. Nasza propozycja podjęcia dialogu, rozsądnej wymiany wiedzy i
doświadczeń z twórcami Strategii wynika z chęci niżej podpisanych na wspólne stworzenie planu działania.
Warunkiem niezbędnym do tego, aby Strategia odniosła sukces jest nie tylko brak wcześniej wspomnianego powielania istniejących już schematów, ale zaistnienie całkowitej niezależności twórców Strategii od jakichkolwiek wpływów zewnętrznych.Dowodem niezależności niżej podpisanych niech pozostanie fakt, że nie mają żadnych powiązań z przemysłem farmaceutycznym, poprzez otrzymywane wynagrodzenia, dotacje, wsparcie finansowe, jakiekolwiek inne formy rekompensaty pieniężnej czy innej. Inaczej, osoba taka, w żadnym przypadku nie mogłaby stanowić części naszego zespołu. Chociaż nasze komentarze zostały stworzone w czasie wolnym od pracy i niżej podpisani nie reprezentują żadnej formalnej instytucji, firmy czy organizacji, to na potrzeby wspomnianej współpracy byłoby możliwe natychmiastowe powołanie sformalizowanej struktury prawnej. Z nieukrywaną nadzieją oczekujemy na informacje dotyczące naszej propozycji. Z góry dziękujemy Szanownym Państwu za podpisanie się pod niniejszym dokumentem.
Odsłony: 4330